07.04.2023 / Do pobrania
50 groszy warte zakazu prowadzenia pojazdów i 30 000 złotych
Wątpliwości interpretacyjne dotyczące stosowania przepisów związanych z czasową utratą uprawnień do kierowania pojazdami nie mogą być wykładane na niekorzyść obywateli w sytuacji bierności ustawodawcy.
Kierujący pojazdami, którym funkcjonariusze Policji zatrzymali prawo jazdy za kierowanie pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, chcąc odzyskać uprawnienia, muszą złożyć wniosek o zwrot zatrzymanego prawa jazdy do właściwego dla wydania tego dokumentu urzędu i uiścić opłatę ewidencyjną w wysokości 50 groszy. Są to nieoczywiste wymogi, o których wielu kierowców zapomina „wracając za kółko” po upływie 3 miesięcy, a formalistyczne podejście do stosowania tych przepisów może nawet doprowadzić do orzeczenia względem takich kierujących grzywny w wysokości do 30 000 złotych oraz zakazu prowadzenia pojazdów do 3 lat. Kierowcy, którzy zaniechają powyższych czynności, a prowadzą na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazd mechaniczny, popełniają bowiem wykroczenie z art. 94 § 1 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz.
2151 z późn. zm.) (dalej: k.w.). Takie osoby są traktowane jako nie mające uprawnień do prowadzenia pojazdów w rozumieniu przywołanego przepisu, z czym wiążą się istotne sankcje.
W przypadku zatrzymania prawa jazdy na skutek opisanego wyżej wykroczenia z art. 92a k.w. jego zwrot – zgodnie z art. 102 ust. 2 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1212 z późn. zm.) (dalej: u.k.p.) –
– następuje dopiero po ustaniu przyczyny zatrzymania (po upływie 3 miesięcy) oraz po uiszczeniu stosownej opłaty ewidencyjnej. Mimo, iż literalna treść
ww. przepisu nie wskazuje na obowiązek złożenia wniosku o zwrot czasowo zatrzymanego prawa jazdy, to praktyka wskazuje, iż sam upływ okresu, na jaki prawo jazdy zostało zatrzymane, nie jest wystarczający do ponownego kierowania pojazdami w ruchu drogowym. Jest to konsekwencją tego, że ujawniane w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (dalej: CEPiK) dane dotyczące zatrzymania prawa jazdy (adnotacja „zatrzymane”) nie są automatycznie usuwane po upływie 3-miesięcznego okresu. Wobec czego w momencie kontroli drogowej kierujący pojazdami w przypadku nieuiszczenia opłaty i niezłożenia wniosku dalej figurują w CEPiK jako osoby z zatrzymanym prawem jazdy.
Funkcjonująca procedura zwrotu prawa jazdy rodzi wątpliwości interpretacyjne i powoduje, że kierowcy, nie mają świadomości, że sam upływ czasu na jaki zatrzymano im uprawnienie do kierowania pojazdami nie jest wystarczający by ponownie wsiąść za kierownicę. Takim zaś działaniem narażają się na odpowiedzialność wynikającą z art. 94 k.w.
Czyn ten zagrożony jest nie tylko karą grzywny do 30 000 złotych, ale także obligatoryjnym orzeczeniem zakazu prowadzenia pojazdów w wymiarze od 6 miesięcy do 3 lat. Konsekwencje niewypełnienia tej – jakby się mogło wydawać – nieznaczącej formalności, mogą być zatem dolegliwe. Problem jest powszechny i dotyczy niemałej liczby kierowców.
Brak transparentności przepisów w tym zakresie przemawia za koniecznością ich doprecyzowania, a przede wszystkim istotnej modyfikacji procedury i automatycznego usuwania wpisu po upływie terminu zatrzymana dokumentu, co od dłuższego czasu znajduje wyraz w postulatach de lege ferenda.
Tym bardziej, że obecnie zatrzymanie następuje jedynie w formie elektronicznej bez jednoczesnego zatrzymania dokumentu prawa jazdy, które pozostaje w posiadaniu kierującego.
Z punktu widzenia obywateli problematyczna jest także dychotomiczna procedura postępowania związana z tym, iż to organy Policji wystawiają mandat za przekroczenie prędkości i przekazują informację o zatrzymaniu uprawnień do systemu CEPiK, a samo formalne zatrzymanie prawa jazdy następuje w ciągnącej się miesiącami procedurze administracyjnej. Prowadzi to do tego, iż organy administracyjne nie są w stanie rozpoznać sprawy przed upływem 3-miesięcznego okresu zatrzymania prawa jazdy (liczonego według informacji umieszczonej w CEPiK) i już po jego upływie wydają postanowienia o umorzeniu postępowania ze względu na ich bezprzedmiotowość. Abstrahując od konstytutywności zaproponowanych rozwiązań, które były przedmiotem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 grudnia 2022 r. w sprawie K 4/21, z pewnością obecna procedura nie sprzyja jej przejrzystości i rozumieniu przez obywateli, którzy pomimo upływu 3-miesięcznego terminu, a nawet otrzymania decyzji o umorzeniu postępowania administracyjnego w przedmiocie zatrzymania prawa jazdy, dalej nie mogą prowadzić pojazdów, co może zostać zweryfikowane nawet podczas rutynowej kontroli drogowej i może skutkować wszczęciem postępowania wykroczeniowego z art. 94 k.w.
Pozostawienie powyższej praktyki stosowania prawa prowadzi do absurdów, które nie tylko sprowadzają się do kuriozalnych następstw braku zapłaty „symbolicznej” kwoty 50 groszy, ale także powodują mnożenie się postępowań generujących niepotrzebne koszty ich prowadzenia. Problem poruszony w niniejszym artykule jest dostrzegany zarówno przez posłów (którzy w tym zakresie kierują interpelacje poselskie), organy administracji, Komendę Główną Policji czy organy sądownicze. Mimo świadomości funkcjonariuszy Policji co do absurdalności tej sytuacji zdarza się, że wszczynane i prowadzone są postępowania wobec kierujących o czyn z art. 94 k.w. Niewiele z nich jednak finalnie kończy się skazaniem.
W obecnych uwarunkowaniach prawnych, do czasu wprowadzenia zmian legislacyjnych, uzasadnione wydaje się odwołanie do orzeczenia SN z dnia 19 marca 2019 r. IV KK 59/19, które przesądza, iż kierujący „nie posiada uprawnień” w rozumieniu art. 94 § 1 k.w. w okresie zatrzymania wskazanym w decyzji administracyjnej. Jeżeli natomiast zwrot prawa jazdy następuje już po okresie wyekspirowania zatrzymania prawa jazdy, a pomiędzy tymi datami sprawca kieruje pojazdem po drodze publicznej to w tym „okresie przejściowym” nie można uznać, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami zgodnie z art. 94 § 1 k.w. Odwołując się do tego orzeczenia przykładowo SR w Lublinie w wyroku z 13.07.2022 r., III W 623/22 (LEX nr 3457221) uniewinnił oskarżonego, pomimo, iż prowadził on pojazd po upływie 3-miesięcy od zatrzymania prawa jazdy, ale przed złożeniem wniosku o jego zwrot i uiszczeniem opłaty ewidencyjnej.
W naszej ocenie, do chwili wprowadzenia zmian, kontrola kierujących, którzy nie dopełnili obowiązku uiszczenia opłaty ewidencyjnej i złożenia wniosku, a mimo to, po upływie okresu, na który zatrzymano im uprawnienia do kierowania pojazdami „wracają za kółko” powinna skutkować jedynie pouczeniem o obowiązku niezwłocznego uiszczenia takiej opłaty bez konieczności prowadzenia postępowania w sprawie wykroczenia z art. 94 k.w. Jest to uzasadnione tym, iż „zwrot” prawa jazdy –
– który należy rozumieć w kontekście aktualnych przepisów jako odznaczenie odpowiedniej adnotacji w systemie CEPiK, nie wymaga od Starosty wydania decyzji, a stanowi jedynie czynność o charakterze technicznym polegającą na wprowadzeniu adnotacji w systemie elektronicznym.
Jeżeli pomimo tego postępowanie zostanie wszczęte uzasadnione jest złożenie wniosku o jego umorzenie (jeżeli sprawę dalej prowadzi Policja), a jeżeli mimo tego Policja zdecyduje się skierować wniosek do Sądu o ukaranie uzasadnione jest złożenie wniosku o uniewinnienie. Ta pułapka legislacyjna, którą ustawodawca zastawił i do chwili obecnej nie podejmuje żadnych działań mimo świadomości istnienia problemu, nie powinna bowiem rodzić negatywnych konsekwencji dla obywateli.